Książka

Marek Strasz

Grać pierwszy fortepian

Rozmowy z Adamem Makowiczem

okladka

Adam Makowicz bohater książki opublikowanej przez prestiżowe Polskie Wydawnictwo Muzyczne w serii „Ludzie Świata Muzyki” – ujawnia swoją burzliwą biografię w rozmowie-rzece, jaką przeprowadził z nim jego menedżer Marek Strasz. Ta niesamowicie motywująca książka udowadnia, że jeśli się czegoś bardzo chce, to można pokonać nawet największe przeszkody. Adam Makowicz tak o tym mówi: „Ja zawsze wiedziałem, czego chcę. Zawsze walczyłem ze wszystkimi dookoła, którzy uważali, że są ważniejsze rzeczy do zrobienia. Uważałem, że najważniejsza rzecz jest jedna, czyli muzyka i praca nad tą muzyką. I wszystko temu podporządkowywałem.” Makowicz został pianistą jazzowym na przekór rodzicom, nauczycielom i tym, dla których jazz był niechcianą muzyką wykonywaną przez ludzi marginesu, wręcz kakofonią, która może powodować zmanierowanie, a nawet negatywne skutki psychiczne. Nie zraził się faktem, że nikt wtedy nie uczył jazzu, a on sam nie miał profesjonalnych materiałów. Zaletą książki Grać pierwszy fortepian… jest fakt, iż zawarta w niej opowieść o początkach i rozwoju jazzu to wyjątkowa relacja naocznego świadka i uczestnika tych wydarzeń, a nie tylko zbiór suchych faktów. Adam Makowicz w gawędziarskim stylu odpowiada na pytania związane ze swoimi polskimi i zagranicznymi występami. Wspomina również współpracę z różnymi artystami, m.in. Leszkiem Możdżerem, Andrzejem Kurylewiczem, Zbigniewem Namysłowskim oraz Wojciechem Młynarskim. Walorem tej publikacji są też wzbogacające ją wypowiedzi osób, które znają Makowicza. Należą do nich np.: Urszula Dudziak, Michał Urbaniak, Piotr Paleczny i Janusz Muniak.

W maju 2015 ukazało się drugie wydanie książki!!!

Drugie wydanie książki zostało wyczerpane w lutym 2019.


RECENZJE PRASOWE

Nim został sławny, koczował w piwnicy akademika

Zaraził się jazzem, nauka przestała go interesować, w końcu wyniósł się z domu, by koczować w piwnicy krakowskiego akademika. To już był koniec lat 50., gdy jazz wyszedł z katakumb, choć nadal władze PRL ledwo go tolerowały. Do dalszego ciągu odsyłam do wywiadu rzeki „Grać pierwszy fortepian”. Tytuł oddaje osobowość Adama Makowicza. Kiedy już stał się muzykiem rozpoznawalnym na międzynarodowym rynku, mógł być partnerem gwiazd. Wybrał trudniejszą drogę solowych występów, które nie zmuszały do kompromisów, lecz pozwalały grać własną muzykę. A dzisiaj, skończywszy siedemdziesiątkę, nadal uważa, że powinien się rozwijać.

Pytania zadaje Marek Strasz, który od kilkunastu lat wspiera artystę jako jego menedżer. Nie jest natrętny, przede wszystkim słucha.

Dla tych, którym wydaje się, że łatwo osiągnąć sukces, powinna to być lektura obowiązkowa.

Jacek Marczyński, „Rzeczpospolita” z 09.12.2011


Być jak Makowicz

Za muzyką stoi człowiek, o którym – dzięki książce Marka Strasza – wiem dziś dużo więcej, poznałam barwną, a zarazem żmudną drogę na szczyt, jaką przebył.

Sylwetkę pianisty przybliża nam wywiad-rzeka, wydany niedawno przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne. W rozmowach z menedżerem, Markiem Straszem, zarejestrowanych jesienią 2010 roku w czasie tournée koncertowego, Makowicz opowiada o swej bogatej w rozmaite doświadczenia drodze życia i kariery artystycznej. Kreśli dzieje przyjaźni ze znakomitymi muzykami – polskimi i zagranicznymi. Wplata wątki osobiste, zwłaszcza te związane z domem rodzinnym i latami dzieciństwa. Mówi tyle, ile chce powiedzieć. Strasz nie naciska rozmówcy, przede wszystkim słucha. Jest to osobliwa opowieść: jakby lekko wygładzona i pogodna, jak pogodny jest jej bohater. Uzupełniają ją pełne sympatii i podziwu wypowiedzi jego przyjaciół i znajomych…. Z całości wyłania się obraz człowieka żyjącego w zgodzie ze sobą, pracowitego, konsekwentnego, twórczego i – mimo upływu czasu – nadal niezwykle aktywnego, człowieka zawsze uśmiechniętego, nawet wtedy, gdy gra – „[…] ten uśmiech jest również jedną z form przekazu – przyznaje pianista – bo rzeczywiście cieszę się, że jestem na estradzie, że przyszła publiczność i jest otwarta na świat moich dźwięków” (s. 8).

Iwona Nowak, „Ruch Muzyczny” nr 5 z 04.03. 2012


Jazzowa biografia Adama Makowicz

O swojej trudnej drodze na szczyt, życiu bezdomnego i podbijaniu Nowego Jorku – Adam Makowicz opowiada w książce pt. „Grać pierwszy fortepian”, która przybrała postać wywiadu-rzeki przeprowadzonego przez Marka Strasza.

Zachwycony polskim pianistą Amerykanin, ściągnął go do Stanów. Tam Makowicz rozpoczął światową karierę. I do tej pory gra pierwszy fortepian. Utwierdza nas w tym lektura przeprowadzonego z artystą pasjonującego wywiadu-rzeki, który wciąga czytelnika jak muzyka samego mistrza.

Urszula Wolak, „Gazeta Krakowska” z 30.11.2011


Gram solo

Grać pierwszy fortepian to tytuł pasjonującej rozmowy-rzeki, jaką z pianistą Adamem Makowiczem przeprowadził Marek Strasz. Publikacja ukazała się nakładem Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. O powstawaniu książki rozmawiałam z Adamem Makowiczem

MP: Interesujące są miejsca, w których książka powstawała np. Dworzec w Berlinie, Lotnisko w Kijowie, Hotel Grand Park Ezil w Astanie, Filharmonia w Kaliningradzie, Sala Koncertowa Liberty Hall w Dublinie, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego i Pałac Prezydencki w Warszawie… wreszcie mieszkanie Marka Strasza w Warszawie.

AM: Tak. Książka powstawała w bardzo różnych miejscach, ale w toku narracji nie jest to wyczuwalne. Czasami Pan Marek musiał mnie trochę „poboksować”, bo nie zawsze chciałem mówić na ten czy inny temat. Musiałem nieraz bardzo się wysilić, żeby sobie przypomnieć, jak to było, kiedy i gdzie się zdarzyło, przywoływać z pamięci te fakty, zamiast np. myśleć o programie, bo za godzinę miałem grać koncert.

MP: Czy Pan Marek Strasz sygnalizował wcześniej tematy, na które będą Państwo rozmawiać, czy odbywało się to spontanicznie?

AM: Czasami kolejne pytania wyłaniały się z moich poprzednich wypowiedzi, które Pan Marek oczywiście nagrywał. Przed następnym wywiadem wiedziałem jednak zawsze jakiego okresu mojego życia będą dotyczyły pytania, żeby zachować systematykę wypowiedzi.

Marta Polańska, „Polska Muza” nr 12 z 2011


Książki. Grać pierwszy fortepian

I tu Makowicz wyjaśnia wiele kwestii, m.in. dlaczego jego rodzina znalazła się podczas wojny w Czechosłowacji. Interesujący i zaskakujący jest wątek edukacyjny, poczynając od słynnego liceum Szafranków w Rybniku, poprzez Katowice i potem Kraków. Makowicz bez kompleksów opowiada o swoich szkolnych niepowodzeniach i awersji do niektórych nauczycieli czy programów szkolnych.

Makowicz jest bacznym, a nawet wnikliwym obserwatorem rzeczywistości i unika poprawności (jak choćby wtedy, gdy opowiada o perypetiach Wojciecha Młynarskiego z jego ówczesną żoną podczas trasy koncertowej). Relacje amerykańskie są oczywiście najciekawsze – jak doszło do występów w Cookery, w Carnegie Hall i do nagrania dla CBS płyty „Adam”. Lektura książki pozwala w dużym stopniu zrozumieć, dlaczego amerykański rynek jazzowy był tak trudny, wręcz niedostępny dla naszych muzyków.

Prowadzący rozmowę (to seria wywiadów prowadzonych przy okazji tras koncertowych Makowicza) producent Marek Strasz nie jest dziennikarzem, nie jest krytykiem jazzowym, stąd określona tematyka pytań, co jest jednocześnie i wadą i zaletą książki.

Warto przeczytać.

Tomasz Szachowski, „Jazz Forum” nr 1-2 z 2012


Trudna droga do sławy

Adam Makowicz … pianista jazzowy o światowej sławie większość roku przebywa w podróży. Często towarzyszy mu jego menedżer Marek Strasz. A każda ich podróż artystyczna to nie tylko pokonywanie przestrzeni, lecz także godziny spędzane na lotniskach i dworcach w oczekiwaniu na połączenie, wspólne posiłki w hotelach, próby akustyczne w rozmaitych salach koncertowych itd. Cały ten entourage koncertowy stwarzał okazję do rozmów na najróżniejsze tematy. Ich efektem jest tom Grać pierwszy fortepian.

Fascynująca lektura!

Adam Makowicz nie tylko pięknie improwizuje na fortepianie… Jest także interesującym interlokutorem obdarzonym dobrą pamięcią i zmysłem uchwycenia w kilku słowach charakterystycznych cech opisywanych osób. A kto nie interesuje się jazzem, może znaleźć na kartach omawianej książki kilka przepisów kulinarnych, które artysta wyniósł z rodzinnego domu i do dziś praktykuje… No i jak tu nie lubić Adama Makowicza.

Anna Woźniakowska, „Nowe Książki” nr 2 z 2012